Czytelnia > Wirtualizacja > Ciemna strona wirtualizacji i jak sobie z nią poradzić

Ciemna strona wirtualizacji i jak sobie z nią poradzić
Autor: Krzysztof Kurilec
Data publikacji: 31.10.2012

Pisałem ostatnio o wirtualizacji – wyjaśniałem na czym polega, jakie problemy rozwiązuje, jakie daje korzyści. Wirtualizacja ma też jedną istotną wadę. Na szczęście jest na nią sposób.

Przypomnę, że wirtualizacja polega na tym, że na jednym serwerze fizycznym pracuje kilka serwerów wirtualnych. Serwerom wirtualnym przypisuje się pulę pamięci, miejsca na dyskach oraz mocy procesora - dokładnie tyle, ile potrzeba. Serwery wirtualne mogą mieć różne, praktycznie dowolne, systemy operacyjne i mogą pełnić absolutnie dowolne role.

 

Wada, o której wspomniałem to fakt, że jesteśmy uzależnieni od serwera fizycznego – jeżeli się zepsuje wszystkie wirtualne serwery przestają działać. Gdy mamy wiele serwerów fizycznych prawdopodobieństwo, że zepsują się wszystkie na raz wynosi praktycznie zero, chociaż nie jest to niemożliwe.

 

Wirtualizując serwery, musimy być świadomi niebezpieczeństwa, na jakie się narażamy.

Jak sobie z tym poradzić ?

Przedstawię kilka metod – w kolejności od najprostszych do najbardziej zaawansowanych:

  • Zakup serwera najwyższej jakości, uznanego producenta
  • Dokupienie rozszerzenia gwarancji, które zapewni naprawę serwera w ciągu kilku godzin
  • Uruchomienie systemów backupu on-line tak, aby zawsze mieć na innym zewnętrznym nośniku kopię danych. Dodam tu jeden szczegół techniczny – serwer wirtualny, z punktu widzenia systemu wirtualizującego to plik. Wystarczy mieć aktualną kopię tego pliku i zapasowy serwer, aby uruchomić go w kilka minut
  • Zakup serwera wyposażonego w szereg nadmiarowych elementów (produceni dublują elementy, które najczęściej się psują):
    • Podwójne zasilacze – gdy jeden się psuje, pracuje cały czas drugi
    • Podwójne wentylatory chłodzące serwer
    • Podwójne karty sieciowe
    • Systemy macierzy dyskowej, uodparniające na awarie dysków twardych
    • Inwestycja w systemy tzw wysokiej dostępności (High Availability): dwa  serwery (lub więcej) pracujące jednocześnie z możliwością automatycznego przesuwania maszyn wirtualnych z jednego na drugi plus zewnętrzna macierz dyskowa, na której są wszystkie dane

 

Mam nadzieję, że przekonałem Cię, że wada, o której wspomniałem na wstępie, jest łatwa do zneutralizowania. Metod, jak sobie z nią poradzić jest co najmniej kilka – możesz wybrać odpowiednią dla swojej sytuacji.

 

I w tym przypadku o radę warto poprosić eksperta.

Wyślij Email

E-mail:
Tytuł:
Wiadomość:
Bestsellery
Blog
Wirtualizacja
High Availability
Bezpieczeństwo IT
Business Intelligence
Komputery
Dyski SSD
IT w logistyce
Backupy
Oprogramowanie
Outsourcing IT
Ransomware
Chmura - Cloud
Jak możemy Ci pomóc?
Imię i nazwisko
Telefon
E-mail
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celu odpowiedzi na moje pytanie.